Sunday 14 October 2007

Patologia!!!

Weekend był ciężki, trzy dni ładowania wódy, ale to co się stało w niedzielę późnym wieczorem to było przegięcie pały i mistrzostwo patologii. Wypiliśmy morze wódki, trzaskaliśmy się po ryjach, rzucaliśmy krzesłami i kubkami z balkonu, wyzywaliśmy Szczepińskich żuli, rozjebaliśmy piłkę nożem i dzwoneczki kopami plus takie tam. Klasyka odjeby i zlasowanie mózgów. Jestem chory. Moi współlokatorzy też. Dobranoc!!! Rano idę do pracy.

No comments: