Saturday 11 August 2007

Nieoczekiwane zwroty akcji. Korespondencja z Emmeloord.

Juz mielismy wracac do Polski, kiedy zadzwoniono do nas z wazna misja do wykonania we Flevoland. Powrót na zadupie dobrze nam zrobil po trzech dniach w Amsterdamie. Trafilismy tam na Gay Pride Day i miasto zaroilo sie od gejów, ciot, ciotek, straych pedalów, mlodych pedalów, pedalów skinheadów, pedalów buraków, transwestytów i innych przebieranców. Sodoma i Gomora. Wciaz jest fajnie.

Friday 3 August 2007

Gibél nights in Miami

Po tygodniu we Fryzji i trzech dniach nad morzem wypoczeci jedziemy do Amsterdamu. Dalej jest fajnie.