Friday 8 May 2015

Złoty ułan

U mnie ostatnio sporo. Przeprosiłem się ze starym znajomym, w czasie ostatniego szczęśliwego piątku. Unikałem go długo, ale świat jest mały i w końcu na siebie wpadliśmy. Było fajnie. Teraz widzimy się na Dniu Samorządowca. Poza tym wycieczka do Siedlec, orgia mięsożerców w weekend majowy oraz nieśmiałe próby nowego zespołu o bardzo chwytliwej nazwie. Resztę czasu spędziłem przesiadując w okolicznych piaskownicach.


















A na deser najbardziej polski z polskich. Najpolski, najzłotszy i najułański.