Sunday 30 November 2008

Podróże w czasie i przestrzeni

Nie wiem czy u mnie dużo czy mało. Od ostatniego posta minęło w 6 tygodni. W tym czasie byłem parę razy w Jeleniej, parę razy w Kłobucku, parę razy klabowałem (bezalkoholowo oczywiście), kilka razy grałem w piłkę, byłem raz w kinie (na Bondzie, a jakże) i ze trzydzieści razy w pracy. Natomiast w ogóle nie byłem na tym blogu.
Ech, żytko. Kiedy znalazłem już czas i ochotę, żeby przełamać rutynę i robić coś innego po pracy niż siedzenie w domu, okazało się, że nie mam czasu (i szczerze mówiąc ochoty, ani pomysłu) na pisanie. Studia i bezrobocie jakoś bardziej sprzyjały blogowaniu. Ale ja popracuję, żeby to zmienić. Pozdrawiam Gosię!














Obrazek losowy