Thursday 25 August 2011

Delay

O ile zazwyczaj niewiele piszę bo niewiele się dzieje, o tyle ostatnio niewiele piszę, bo tyle się dzieje, że nie mam kiedy pisać, a gdybym nawet miał kiedy, to nie wiedziałbym od czego zacząć (właśnie w tym momencie nie wiem). Od czasu ostatniego posta zdążyłem dwukrotnie odwiedzić Sobieszów. Byłem również w Pradze, gdzie trochę najadłem się strachu bo niebieska strzała ogłosiła strajk, na szczęście tylko ostrzegawczy. Byłem też na festiwalu w Płocku. Poziom artystyczny był tak wysoki, że mój portfel postanowił się oddalić w bliżej nieustalone miejsce, gdzie zapewne kontemplował to co zobaczył. Swoją drogą pozdrawiam anonimowego znalazcę. Szkoda, że się nie ujawniłeś/aś, przecież te dziewięć dych należało Ci się jak psu buda (w dupę). Tydzień później byłem na wieczorze kawalerskim (jeszcze nie swoim) w Dreźnie. Z tego co pamiętam było bardzo fajnie, aż strach pomyśleć jak fajnie by było gdybym pamiętał więcej. Kolejny tydzień to ślub i wesele (nie, nie, jeszcze nie moje). Było jeszcze fajniej niż na wieczorze kawalerskim. Pozdrawiam młodą parę, uważajcie na siebie na rubieżach RP. Pozdrawiam również inną młodą parę, która wzięła ślub cichaczem i nie przyjmuje gratulacji. Ostatni tydzień to zasłużony (ale nie wieczny odpoczynek) w stolicy.
Poniżej obiecana, krótka fotorelacja ze Śląska Cieszyńskiego. Fotorelacje z opisanych powyżej event-ów będę umieszczał sukcesywnie do 2015 r.














Gdyby Bambi wyrósł na geja


















Zagadka: Skąd znasz ten budynek. Nagrodą jest 20 zł.














Zombie Kid 3 with a Vengeance