Tuesday 28 July 2020

Kindergrill i pogrzeb

Jeszcze więcej wszystkiego. Szczególnie jeszcze więcej nadrabiania towarzyskich zaległości. Tradycyjny family reunion podczas konsolacji, a potem szybki (4h18m) lot w Karkonosze, a tam kindergrill i kinderafterparty. Do tego tradycyjna pielgrzymka na świętą górę (i wokół świętej góry) i wiele pomniejszych spotkań połączonych z konsumpcją przekąsek i niezdrowych potraw. Napisałbym, że do tego góra stresu i pracy, ale to wszyscy przecież wiedzą.


Tuesday 14 July 2020

Reboot loop

Dalej to samo. Wszystkiego dużo, ale nic nie może się rozkręcić na dobre. Jak wystartuję na ostro z pracą, to zaraz przychodzą krótkie wakacje. Pojadę na wakacje i za chwilę muszę wracać do pracy. Nie wiem w sumie czy przechodzę ciężki czy lajtowy okres.




Wednesday 1 July 2020

Druga połowa

Właśnie zaczęła się druga połowa roku. Kiedy przeleciała ta pierwsza? W tym tempie ani się obejrzę i będę kończył pięćdziesiątkę, a przecież dopiero co kończyłem studia. Zresztą do moich pięćdziesiątych urodzin zostało już mniej czasu, niż upłynęło od rozdania dyplomów. Masakra. Ostatnio stresuję się trochę najbliższą przyszłością. I teraz widzę, że chyba niepotrzebnie, bo przecież zaraz będzie ona przeszłością.