Saturday 26 September 2009

Wrzesień a slipy

W życiu jak w starym, czerstwym kawale: koniec lata. Drugie lato w pracy, było nieco lepsze niż pierwsze. Wyszarpałem trochę więcej lata z lata, ale wciąż za mało. Za rok wyrwę jeszcze więcej, dążąc do utraconego ideału, jakim były 3 miesiące nicnierobienia.