Friday 6 January 2017

Soon you'll be wearing my sword like a shish kebab

Za oknami mróz, a ja po prawie 20 latach powróciłem na Małpią Wyspę, gdzieś na Karaibach. Jak się okazuje dzieła wybitne pozostają takimi pomimo upływu czasu (albo tak działa siła sentymentu). I tak błąkam się wieczorami, wdając się w pyskówki z przypadkowo napotkanymi piratami. Wiadomo przecież, że prawdziwa sztuka walki polega na czymś innym niż machanie zaostrzonym kawałkiem metalu. Poza tym święta i tradycyjny noworoczny (choć tym razem spontaniczny) wypad na zachód.