Thursday 15 August 2013

Letnie porządki

U mnie zmiany, zmiany, zmiany. Dlatego na blogu również zmiany. Na razie wygląda to trochę dziko, ale z czasem się przyzwycza -ję/-icie.
Swoją drogą też mówiliście "ale dziko" będąc dzieckiem? Ja tak mówiłem, chociaż do dzisiaj nie wiem co to znaczyło. Pamiętam, kiedy mając nie więcej niż 7 lat byłem na wczasach w Międzywodziu.  Eksplorując okolicę ośrodka wczasów pracowniczych z grupą kilkunastu nowo poznanych chłopaków natknęliśmy się na opuszczoną chatę w lesie (gdzie byli rodzice?!) i wpadliśmy na doskonały pomysł aby wejść na jej dach. Pierwszy wszedł oczywiście najstarszy w grupie i widok, który mu się tam ukazał skwitował pewnym i głośnym: "ale dziko". Każdy kolejny wchodzący na dach na widok mchu porastającego starą papę powtarzał jak mantrę "ale dziko" I ja też wdrapawszy się na dach powtórzyłem "ale dziko", gdyż zaiste było tam dziko.
Tą nieciekawą i pozbawioną puenty anegdotką kończę dzisiejszy post, życząc wszystkim wszystkiego najlepszego z okazji Święta Wojska Polskiego.


Friday 9 August 2013

Upał

Cóż za niespodzianka. trafiło nam się w tym roku lato jak z folderu biura podróży. Oczywiście wszyscy nadal narzekają na pogodę. Tylko tym razem, że jest upał. O ile jestem w stanie zrozumieć starców, kobiety w ciąży i Eskimosów, o tyle całej reszty nie rozumiem. Cały rok narzekania, że jest za zimno. I co? Teraz jest za gorąco! Domyślam się, że gdyby pogoda była umiarkowana to wszyscy narzekali, że jest zbyt umiarkowana. Odcinam się od tego zrzędzenia i chłonę zapas słońca na cały rok.














Miejsce gdzie walet pik spotyka waleta kier

Soundtrack na upały: Voo Voo - "Voo Voo"