Saturday, 22 September 2007

Wielki wir czyli helping hands 2

Dawno nie miałem takiego tygodnia. Nawet przez trzy sekundy nie byłem sam. Przez mój pokój przewinęły się tysiące gości. Niektórzy wpadali na parę godzin, inni na parę dni, a jeden nawet został na zawsze. W ramach cotygodniowej akcji "helping hands" pomogłem dwóm osobom znaleźć mieszkanie, działałem w centrum pomocy studenckiej (na trzeźwo!), odholowałem z Biz`em do domu typa, którego kilku miejscowych gnojków zlało pod moim blokiem (oj, trzeba było widzieć minę jego żony), wywiozłem na zadupie i porzuciłem tamże agentkę nieruchomości (dużo bym dał żeby zobaczyć minę tej idiotki), a na koniec pomogłem sam sobie i znalazłem pracę.















Od lewej: Sandra, Buc















Helpinghandman błyszczący

1 comment:

sitostar said...

Masz misje widze!:P