Nie inaczej było dzisiaj. Od rana pomagałem studentom, potem przejęło mnie gwiazdorskie towarzystwo, po południu spodziewany nalot policji, później jeszcze więcej gwiazdorskiego towarzystwa, salwy śmiechu, odrobina tańca na koniec dnia i powrót do domu. Warto czasem wyjechać z Sobieszowa. Idę spać.
No comments:
Post a Comment