Tuesday 20 November 2007

Jak zostałem kierowcą

To proste. Skończyłem studia prawnicze, wylali mnie z pierwszej pracy, później z żądzy zysku i dla urozmaicenia sobie życia pojechałem pomagać rozwieszać plakaty, w drodze powrotnej mieliśmy dzwona i wtedy zaoferowałem swoją magiczną niebieską kapsułę jako środek transportu i siebie jako kierowcę. Proste, prawda?
Niebieskiej kapsule niestety bardzo szybko znudziła się praca (niespokojny duch jak ja) i dzisiaj odmówiła współpracy. Namawianie jej aby pojeździła jeszcze trochę było na szczęście krótkie, lecz niestety kosztowne (przekupna, też jak ja). Ech, życie.















Średnio wyspany, ale zadowolony.














Kancelaria dla Ziomów!

3 comments:

sitostar said...

Pomyśleć,że za siedem miesięcy kończe studia.Ciekawe jakie mnie czekają niespodzianki..

drugi głos said...

Twoja stara turla dropsa ;) Twoja stara stwierdza, ze Wro to mala wies, Dolnoslaskie to mala wies, a Internet to juz kurnik z antenka pi pi :)
wielkie yo!

Discopope said...

HejHej! Internet jest mały i głupi.