Znowu koniec roku. Niedawno był.
Tuesday, 26 December 2023
Friday, 8 December 2023
SBSZW - Winter Edition
Byłem na chwilę na dzielni zrobić szybki nocny rekonesans. Na miejscu zastałem zimę w wersji klasycznej. Wszystko wydaje się ok.
Thursday, 23 November 2023
Nowa strategia człapania
Sunday, 5 November 2023
Terror-Billy
Zgodnie ze starym porzekadłem zawsze może być gorzej. I właśnie jest gorzej. Oczywiście mogło być jeszcze gorzej, ale nie jest. Choć może. Ostatnio cieszyłem się z powrotu rutyny. Zupełnie niepotrzebnie, bo z przytupem wróciła jazda na fristajlu. Poza tym ok. Mocno nadrobiłem towarzysko. I kulinarnie.
Tuesday, 24 October 2023
Zdjęcia i filmy
Friday, 6 October 2023
Rutyna Strikes Again
Po ostatniej tego lata wycieczce do Europy Środkowej, wraz z powrotem na daleki wschód powróciła również dawno niewidziana rutyna. To dobrze, nawet tęskniłem za (w miarę) przewidywalnym rytmem dnia. Mam zamiar korzystać teraz ze (względnego) spokoju, do czasu aż się nim znudzę, czyli pewnie tak maksymalnie do kolejnego piątku.
Sunday, 24 September 2023
Buy a Lot
Pielgrzymka do Watykanu konsumpcji bardzo udana. Sąsiednie miasto również wbrew wielu opiniom niezwykle przyjemne. Ciekawe czy teraz przede mną tradycyjne jesienne wsiąknięcie w pracę? Oby nie, chociaż z losem ciężko dyskutować.
Monday, 11 September 2023
Gusła
Jak co roku o tej porze, w ostatni weekend odprawiono prastary obrządek w intencji pomyślności narodu polskiego. Wykonano tradycyjny taniec wokół ognia oraz złożono ofiarę ze świni. Niestety z uwagi na nieplanowaną obecność czeskiego piwa podczas ceremonii rezultat jest ciężki do przewidzenia.
Tuesday, 29 August 2023
Sierpień
Sierpień cierpień bo przeplata pół karczocha, pół batata. Ciężko mi nawet cokolwiek napisać, bo zdarzenia następują tak szybko po sobie i jest ich tak wiele, że nie mam kiedy zastanowić się nad tym, co się właściwie dzieje. Robiłem prawie wszystko i widziałem się prawie ze wszystkimi. Nie byłem, jak to zawsze o tej porze roku w ciepłych krajach. Na szczęście ciepłe kraje były u mnie. Wrzesień zapowiada się jeszcze gęściej.
Friday, 4 August 2023
Bastard poluje z pomocą geparda
Wakacje to jak wiadomo czas podróży. Tych na zewnątrz, jak i tych do wewnątrz. Bliższych i dalszych. Podróży muzycznych, kulinarnych oraz zwykłych tripów. Trzeba się spieszyć, bo dzień coraz krótszy. Czasu coraz mniej.
Friday, 21 July 2023
Happiness Is a Warm Gun
Szczęście to pogodny dzień na basenie, pyszny makaron u Wietnamczyka (a właściwie u Wietnamki) i promocja w sklepie obok na monachijski browar. Może to być również dzień, w którym ratuję się przed upałem kąpielą pod lodowatym wodospadem, potem lecę na BBQ, a na koniec zaliczam imprezę do świtu na górskiej polanie. Generalnie ciepło, kąpiel, pyszne jedzenie i inne używki.
Monday, 10 July 2023
Puszcza
Wakacje trwają w najlepsze, musiałem więc z przykrością porzucić na jakiś czas pracę, aby wziąć udział w tradycyjnej białowieskiej Nocy Kupały. Okolica bardzo przyjemna. Miejscowi bardzo pielęgnują lokalną kulturę i tradycję na co dowodem są liczne skanseny ze świetnie zachowanymi budynkami i wyposażeniem z dawnych lat. W jednym z nich można było nawet znaleźć starą, wysłużoną i jakże potrzebną kiedyś w każdym gospodarstwie antenę satelitarną. Niestety w dobie wszechobecnego streamingu sprzęt ten trafił do skansenu, gdzie zajmuje zaszczytne miejsce obok radła i notesu do zapisywania telefonów.
Monday, 26 June 2023
Buszujący
Thursday, 8 June 2023
Leki
Wraz z wjazdem nowych leków wjechały nowe porządki. Ostatnio tak duży spokój odczuwałem nie pamiętam kiedy. Na pewno zanim zacząłem pisać blog, a zatem eony temu. Powoli urządzam się w nowej, dziwnej rzeczywistości. Mam nadzieję, że na dłużej. Można płynąć cały czas na fali?
Friday, 19 May 2023
Kebapland
Tygodniowy festiwal kebabu i piany zakończył się twardym lądowaniem i wybiciem sobie zębów o czekającą na mnie z utęsknieniem pracę. Jestem trochę poturbowany, ale było warto.
Saturday, 6 May 2023
Ups and Downs
Niekończący się cykl wzlotowo-upadkowy trwa w najlepsze. Po krótkim (na szczęście) hardkorze okołopracowym wylatuję właśnie na wakacje, więc chyba jestem na fali wznoszącej. Prawda?
Sunday, 23 April 2023
RALN
Pora mroku oficjalnie zakończona. Dziś nastąpiło długo wyczekiwane, tradycyjne otwarcie sezonu w lokalnych ogródkach. Oby trwał wiecznie. Wartym odnotowania jest, że ostatnio nie mam na co narzekać. Byłem zajęty głównie nadrabianiem zaległości towarzyskich (i robieniem kroków). Wolnego czasu miałem nawet tyle, że starczyło go na odmrażanie relacji zahibernowanych dekadę temu. I na Chojniku dwa razy bylem. To tyle z ciekawostek.
Sunday, 2 April 2023
Naraz
Jak powszechnie wiadomo, a sumie często o tym jakoś wspominam, moje życie przypomina życie bohaterki aktualnego zdobywcy nagrody dla najlepszego filmu. Nie wiem czy to tak naprawdę, czy tylko tak mi się wydaje z przemęczenia. W każdym razie teraz lecimy przez ten spokojniejszy i zabawniejszy fragment.
Wednesday, 22 March 2023
Gruz
No i fajnie. Przyszła wiosna, a w weekend zmiana czasu na normalny. Gruz już wywieziony. Resztki pozimowych złogów jeszcze gdzieś tam zalegają, ale zaraz zdmuchnie je fen albo bryza czy co tam będzie wiało, a ostatnie okruszki wypali słońce. Czy ja muszę przez to przechodzić co roku czy jednak jest jakaś opcja spędzania zimy w Australii albo Chile? Nie wiem, ale się dowiem.
Monday, 6 March 2023
Ty tuł
Od jakiegoś czasu coraz więcej spokoju, a więc jednocześnie coraz mniej chaosu i to zarówno w środku, jak i dookoła. Wystarczyło czasem odpoczywać. Kto by się spodziewał?