Wednesday, 21 December 2022
Thursday, 8 December 2022
Ospa
Ponad 40 lat zajęło mi złapanie ospy. Czekałem tak długo, że kiedy w końcu pojawiła się okazja, to już nawet nie miałem ochoty. Wirus jednak miał. Poza tym praca, mundial i robienie kroków.
Friday, 25 November 2022
Młyn
Dzisiaj zakończyłem temat, który spędzał mi sen z powiek od kilkunastu lat. W sytuacji gdy moje życie osiągnęło gęstość jądra ziemi, zrzucenie z siebie chociaż jednego problemu (i to takiego) to cudowne uczucie. Podsumowując ostatni okres należałoby wspomnieć o niewyobrażalnej ilości pracy połączonej z bujnym życiem towarzyskim, kurwieniem na zimę i oglądaniem mundialu. Wszystko kosztem snu.
Tuesday, 8 November 2022
Jeszcze ciemniej
I jeszcze gęściej. Wszystkiego bardzo dużo. Wszystko tak szybko i intensywnie, że właściwie już nie pamietam co i kiedy. Praca, dom oraz tak zwane życie towarzyskie w tak zwanym międzyczasie. Do tego codzienny obchód po dzielnicy. Z rzeczy wartych zauważenia rekordowo ciepły koniec października i początek listopada. To zawsze miłe przed nadchodzącym pół roku zimy. Wart odnotowania również ostatni weekend, głównie z uwagi na to, że był taki cichy i spokojny. Znów dosyć niespodziewanie wylądowałem na festiwalu. Tym razem w roli przyzwoitki.
Saturday, 22 October 2022
Monday, 10 October 2022
IV kwartał
Ostatni kwartał tego roku nadszedł dosyć szybko i niespodziewanie. W poszukiwaniu straconego czasu udałem się na tradycyjną jesienną pielgrzymkę do heimatu. Przy każdej kolejnej wizycie w Kotlinie odkrywam, że świat, który znałem z czasów dzieciństwa istnieje coraz mniej. Tak było oczywiście i tym razem. Wszystko zmierza tylko w jednym kierunku i to w tym, którego nie lubię.
Wednesday, 21 September 2022
Again
Tradycyjne coroczne poszukiwania uranu pod Śnieżnikiem, a nawet na Śnieżniku definitywnie zakończyły okres wakacyjny. Zgodnie z zasadą, że skoro coś się kończy to coś się zaczyna, rozpoczął się okres intensywnej pracy i to od razu na dawno nieodwiedzanym levelu hard.
Sunday, 4 September 2022
XL
Na etapie wczesnego liceum zawiązaliśmy w kilka osób suicide pact, który zakładał ewakuację z planety, aby nie dopuścić do osiągnięcia hańbiącego wieku 40 lat. Coś chyba, jak to się mówi, nie pykło.
Wednesday, 24 August 2022
Wyciskanie
Słońce coraz niżej, pracy jakby więcej, ale wyciskanie lata z lata trwa nadal. Pogoda sprzyja więc snuję się wieczorami po mieście poszukując miejsc, w których mógłbym się zgubić. Niestety, jak na razie znajduje tylko takie, w których można coś zjeść.
Friday, 12 August 2022
Ładunki
Za mną moja ulubiona część wakacji czyli ładowanie akumulatorów potężnym strumieniem energii słonecznej. Przede mną coś, co lubię jeszcze bardziej czyli rozładowywanie akumulatorów, tym razem na balu w najpiękniejszym pałacu kotliny. Tak to wygląda w te wakacje.
Sunday, 24 July 2022
Jedna zmiana
W tym roku pierwszy raz od lat nie wyglądam rozpaczliwie nadejścia urlopu. Nie odliczam dni i godzin do końca pracy. Nie skreślam pozycji z długiej listy "rzeczy do załatwienia przed urlopem". Będą to pierwsze od dawna wakacje, na które wyjadę opalony i wypoczęty. Wspaniałe uczucie. Nie znałem.
Monday, 11 July 2022
Bez zmian
W zasadzie to niewiele się u mnie zmieniło. Nie wygrałem 380 milionów w totka, na których, nie ukrywam, dosyć mi zależało. W związku z czym dalej muszę pracować, ale na szczęście z powodu ładnej pogody nie jakoś bardzo.
Monday, 27 June 2022
Bal na Titanicu
Zakończyłem największy w pocovidowej historii rajd po knajpach zwany również ładnie "wycieczką do Rzymu". Potwierdziło się to, co było wiadome od dawna, a mianowicie, że alkohol nie służy ani zwiedzaniu, ani pamięci, ani tym bardziej mnie. Z kolei służy mi lato, które w tym roku wydaje się wyjątkowo długie. Z późnej wiosny wycisnąłem ile tylko się dało i mam wrażenie, że rozpoczynamy właśnie trzeci miesiąc wakacji. Na szczęście to dopiero pierwszy dzień.
Tuesday, 14 June 2022
Korzystanie
Od kiedy korzystam z uroków pogody, właściwie nie mam o czym pisać. Wydaje się, że powinienem mieć w tej sytuacji więcej ciekawych przygód niż w pracy, ale jednak nie mam, a jak już mam to takie, o których wolę nie pisać.
Saturday, 28 May 2022
Big calm
Nadal wypoczywam. Pracę zastąpiłem wodnymi zjeżdżalniami, zakupami, gokartami i hulajnogami. Świetnie się w tym odnajduję.
Tuesday, 10 May 2022
Jam Maj
Majówka w tradycyjnym karkonoskim stylu. Impreza tradycyjnie zwana grillem, na której podobno był również grill. Potem jeszcze jeden grill z dosyć nietradycyjnym, transgranicznym przelotem w stronę Bagdadu wesołym autobusem. Poza tym niewiele ruszałem się z dzielnicy, także wypocząłem. Potem wróciłem do pracy i strasznie się zmęczyłem, a teraz znów wypoczywam. Circle of life.
Saturday, 23 April 2022
Dolina Choińca
Mało rzeczy sprawia mi taką przyjemność jak przejście z podlasku, środkową ścieżką poniżej cmentarza rodziny Cogho, aż do mostku nad Choińcem i z powrotem dolną ścieżką na podlasek. Psy myślą zresztą podobnie. Całe święta tak chodziły i były bardzo zadowolone.
Tuesday, 12 April 2022
Monday, 28 March 2022
Everything Intensifies
Jeszcze więcej pracy. Jeszcze więcej nadrabiania zaległości towarzyskich. Jeszcze więcej wiosny. Jeszcze większe obżarstwo. Jeszcze więcej wypadów nad morze (w sensie jeden, było zero). Ciężko to wszystko pogodzić. Właściwie to się chyba nie da.
Sunday, 6 March 2022
Przesądy
Pisząc poprzedniego posta, chciałem napisać, że u mnie bardzo dobrze, ale przypomniałem sobie, że ilekroć pochwalę, tylekroć coś się kolokwialnie mówiąc jebie. Oszczędziłem więc pochwał, a i tak wybuchła wojna. Czyli jednak złe rzeczy nie dzieją się z tego powodu, że piszę, że jest dobrze. Trochę kamień z serca, ale jednak od razu zaczyna mnie nurtować pytanie. Czy może wystarczy, że po prostu u mnie dzieje się dobrze, żeby musiało się zadziać źle? Nie wiem. Na wszelki wypadek będę się starał, żeby było średnio.
Sunday, 20 February 2022
Ferie i po
Tradycyjna mieszanina życia rodzinnego, życia towarzyskiego, pracy, zabawy, stresu, życia w domu oraz życia w podróży. O dziwo, spory balans pomiędzy życiem a pracą. Ale to w końcu ferie. Znalazł się czas na trainspotting na Sobieszowie, spacery po zamkniętej Pradze i nadrabianie zaległości towarzyskich na levelu expert. Tempo nadal bardzo wysokie. Czasem wydaje mi się, że mógłbym odpocząć, ale ostatecznie zawsze się okazuje, że jednak nie.
Wednesday, 2 February 2022
Anomalia
W tym roku styczeń trwał z tydzień. Luty jak wiadomo jest najkrótszym miesiącem, więc pewnie będzie trwał ze trzy dni. Niezła oszczędność czasu.
Tuesday, 25 January 2022
sXe
Jak (prawie) zawsze o tej porze roku, w ramach wdrażania postanowień noworocznych, znowu zostałem straight edgem. W sensie, że w ostatni weekend nic nie robiłem i w najbliższy też nic nie planuję, a w tygodniu nie mam czasu. Zawsze jakaś odmiana.
Sunday, 9 January 2022
2022
Dosyć hardkorowa końcówka roku. Fajerwerki odpalono szybciej niż w Kiribati. Za to już później bardzo spokojnie. Przywitanie nowego roku w sąsiedztwie, spanie, chodzenie po knajpach, na saunę i granie na kompie. Oby tak dalej.