Monday, 10 December 2007

Yesterday was dramatic, today is OK

W sobotę poleciałem na pełnym ogniu i po bandzie. Zaliczyłem dwie imprezy. Na pierwszej wszedłem na orbitę, na drugiej orbitowałem na parkiecie. Wczoraj nastąpił dosyć bolesny powrót z orbity, w związku z czym zawieszam program kosmiczny na jakiś czas.














Próbowałem dostać się do zoo od strony wybiegu dla lwów.

6 comments:

Anonymous said...

uhuhuhuhu, to byl jakis wiekszy kotek ....pozyczyc Ci szaliczek albo apaszke chłopczyku?

Discopope said...

Sis, to nie byłaś Ty???

Anonymous said...

no wiesz, podejrzewasz mnie o takie delikatne draśnięcie?I niby w jakich okolicznosciah mialabym to czynic;]

Anonymous said...

są to koszty uprzywilejowanego traktowania inwalidów :->

Discopope said...

Upiekło się jej:)

sitostar said...

tips Dody ,
też mi zagadka