Tuesday 27 July 2021

Gość w dom, Bóg w dom

Ostatnio dużo wszystkiego. I pracy i rozrywek. Nie wiem skąd biorę czas na wszystko, ale na razie jeszcze mi wystarcza. Dwa tygodnie temu zdążyłem zrobić się na basenie na purpurę (miał być mahoń, ale zapomniałem się posmarować) i śledzić na żywo atak nożownika w popularnym centrum handlowym. Ostatni weekend to nadrabianie zaległości imprezowo-kulinarnych, w towarzystwie długo oczekiwanych (i krótko będących) gości. Trochę nadrobiłem, trochę jeszcze zostało do nadrobienia. 




Monday 12 July 2021

Emocje

Cóż za intensywny okres, nareszcie. Oprócz zagęszczenia emocji sportowych w moich ulubionych dyscyplinach, gdzie wreszcie wygrywają Ci którym kibicuję (Forza!), rozpoczął się charakterystyczny dla tego okresu w roku rollercoaster towarzyski. Wreszcie miałem (dosyć) dużo czasu na nadrobienie zaległości. Do tego stopnia, że nadrobiłem nawet te, których nadrobić nie planowałem. Jak tak dalej pójdzie to do końca wakacji odświeżę kontakt z higienistką z podstawówki oraz ze zmarłą babcią.