Monday 24 May 2021

Czarny poniedziałek

Co za dzień. Zaginął pienio. Na szczęście trafił w ręce dobrych ludzi i z ich pomocą wrócił do nas po dwóch i pół godziny. Emocjonalny rollercoaster, na którym się przejechałem w trakcie poszukiwań, mając na uwadze, że będę musiał poinformować o sytuacji resztę rodziny, zapewnił mi dawkę emocji, która wystarczy mi do końca maja, a może i czerwca. Kiedy adrenalina puściła, okazało się, że nie mam warunków do biegania i szukania psa, także (wcale nie) lekko utykam. Hmmm, kiedyś byłem młodszy.



 

 

 

Sunday 9 May 2021

Dzień zwycięstwa

Drogi Pamiętniczku. Dziś był pierwszy ciepły w tym roku. Przez co na mieście było tak jakoś mało pandemicznie. Kwiecień był chłodny. O weekendzie majowym lepiej nie wspominać. Ale chyba najgorsze mamy za sobą. Tak mi się wydaje. Tak bym chciał.