I zostałem. Wczoraj (jak podaje jedna z gazet, w której pracuje kilku oderwanych od rzeczywistości idiotów i jedna fajna praktykantka) rozdaliśmy dzieciom 2000 paczek świątecznych. Liczba nieco przesadzona, ale dzieci i tak były zadowolone. Radek i Max zasuwali razem ze mną. Wolontariat jest ok, najlepszą zapłatą był dla nas uśmiech dzieci i obietnica, że przyszłoroczna pokojowa nagroda Nobla trafi w nasze ręce.
1 comment:
piekne masz serce:)
Post a Comment