Pisząc poprzedniego posta, chciałem napisać, że u mnie bardzo dobrze, ale przypomniałem sobie, że ilekroć pochwalę, tylekroć coś się kolokwialnie mówiąc jebie. Oszczędziłem więc pochwał, a i tak wybuchła wojna. Czyli jednak złe rzeczy nie dzieją się z tego powodu, że piszę, że jest dobrze. Trochę kamień z serca, ale jednak od razu zaczyna mnie nurtować pytanie. Czy może wystarczy, że po prostu u mnie dzieje się dobrze, żeby musiało się zadziać źle? Nie wiem. Na wszelki wypadek będę się starał, żeby było średnio.
No comments:
Post a Comment