Wycieczek po kraju ciąg dalszy. Cóż mogę powiedzieć dobrego o tym miejscu. Na pewno, że potrafią świetnie zorganizować zimę. Taką w starym stylu, z ogromną ilością śniegu. Taką, że można poczuć się jak młoda owieczka, skacząca przez zaspy. Taką, że od razu przypomina się, jak to fajnie było nosić kalesony i kominiarkę. Taką, że po wyjściu z pociągu żałuje się, że zaraz nie ma powrotnego. Poza tym dobra pizza. I chyba tyle.
1 comment:
A żubr imperator puszczy i babka ziemniaczana ?
Post a Comment