Niestety, naszedł smutny czas pożegnań. Niebieska strzała przeniosła się na stałe na Opolszczyznę. Od jakieś czasu było nam nie po drodze. Ja w stolicy, strzała w Karkonoszach. A że bestia lubiła się wyszaleć, nie mogłem jej dłużej trzymać w zamknięciu. 11 lat, ponad 100000 km w trasie, 7 krajów, Berlin, Kolonia, Eindhoven, Praga, Wiedeń, Isola, Triest, Sopot i tysiąc innych miejsc razem. Tego co przeżyliśmy nikt nam nie odbierze.
Godspeed, my friend!
1 comment:
Nie miałem okazji Cie pożegnać Błekitny Piorunie.Gnaj i nie gnij.A i sorry za szybę ;)
Post a Comment