Sunday, 10 January 2016

Od +14 do -14

Tytuł najlepiej podsumowuje tzw. okres świąteczny. Najpierw było ciepło. Potem było zimno (nawet bardzo). W międzyczasie zaliczyłem 5 wigilii (z czego 4 firmowe i jedną prawdziwą) i pasterkę ("prawdziwą"). Naładowałem się energią z pręgierza, a następnie rozładowałem się z energii tak gdzieś w okolicach sylwestra (plus minus kilka dni), co w ogólnym rozrachunku oznacza, że wszedłem w Nowy Rok z zerowym bilansem energetycznym (czyt. zero energii na cokolwiek). Na szczęście jak to mówią: "musieć to móc".








No comments: