U mnie ostatnio tak niewiele, że zacząłem nawet pisać o pogodzie. Dziś pociągnę ten temat.
Oczekiwany (cwaniakom od prognoz tym razem się udało) powrót zimy zepsuł mi jedyne fajne święta w roku liturgicznym. To jedno zdanie wyczerpuje całkowicie temat pogody oraz temat tego co u mnie słychać.
To nie jest Wielkanoc na Spitsbergenie.
No comments:
Post a Comment