Nadal bardzo dobrze. Być może nawet lepiej. Również bardzo gęsto. Pomiędzy jednym a drugim weizenem pracy ciągle jednak sporo. Po pracy przyjemności jeszcze więcej. Trochę byłem (jestem właściwie) w heimacie, a trochę heimat był u mnie. Ogólnie towarzyskie rokokoko ostatnio. Sporo też chodzenia po knajpach i na Chojnik, a także chodzenia w ogóle. I pluskania niemało. I musicali. Napisałbym coś ciekawego, ale ciężko z czasem, jak widać.
No comments:
Post a Comment