Ostatnio jakby hardkorowiej. Do tego stopnia, że niemalże przegapiłem początek lata i pierwsze upalne dni. Z rozrywek zostało mi głównie zajadanie stresu przy starannie odkażonych stolikach i narzekanie. Jeżeli chodzi o samopoczucie, to już prawie nie jest mi smutno, że jedyne południe jakie zobaczę w te wakacje to południe Polski. Jako ciekawostkę na koniec wspomnę, że wczoraj szczury prawie zniweczyły oglądanie węży. Na szczęście węże wygrały.
No comments:
Post a Comment