Tuesday, 29 January 2008

Wycieczka na Przełęcz Karkonoską / Wycieczka na dworzec w Sobieszowie

W weekend z nudów włóczyłem po okolicach.














Duch Gór nie lubi cykających pod słońce














W oczekiwaniu na złoty strzał














Drugiej wojny nie zapomnimy














Za 4 minuty wesoła godzina (Foto by Budżi)

Monday, 21 January 2008

Europe bullet

Rok 2008 snuł się bardzo powoli, a dni zdawało się, że nie upływały. Poczucie, że na załatwienie wszystkich swoich spraw mam znowu rok całkowicie uśpiło moją czujność, w związku z czym całą swoją energię poświęciłem na ogólnie pojętą rozrywkę, zamiast na tzw. "rzeczy ważne".
Bezruch okazał się jednak tylko złudzeniem, bo dni zapieprzają tak samo jak zawsze i w rezultacie mamy już dwudziesty pierwszy dzień stycznia, a ja jestem w miejscu, w którym byłem na początku roku (albo nawet kilka miesięcy wcześniej). Największą bolączką jest oczywiście brak czasu na zrobienie wszystkich rzeczy, które powinienem lub chciałbym zrobić. Od dzisiaj się biorę.

Soundtrack na dni przelatujące powoli: Little Dragon - "Little Dragon".

Fotolovestory z ostatniego tygodnia poniżej, a w nim trójka moich ulubionych modeli.














Ada - w wersji kwiatek & tv














Budżi - w wersji "niepodchodźbozajebe!"














Ktoś ostatnio powiedział, że jestem narcyzem. A tu niespodzianka! Jestem dopiero swoim trzecim ulubionym modelem, więc proszę sobie darować na przyszłość tego typu epitety.

Sunday, 13 January 2008

Urodziny Asa.

XII piętro f.tower wczoraj zapłonęło.














Wszystkiego najlepszego!














Adam - pałker totalny.














Demony perwersji.














Malwinka - najcichsza z wód.

Saturday, 12 January 2008

Don`t cry for Argentina

U mnie nic. Nic przechodzące niekiedy w niewiele, ale generalnie nic.

Przeholowałem wczoraj z wódką i przyholowałem do domu, zamiast swojej, bluzę Adidas Argentina. Jeśli komuś zginęła, to proszę nie dzwonić na policję tylko do mnie (nr tel. 666 69 18 23 - szatan, oral, Adolf Hitler, Michael Jordan - łatwo zapamiętać, jeszcze łatwiej zapisać).

Sunday, 6 January 2008

Święta, święta i przed świętami

Na zachodzie bez zmian. Ssący pałkę okres świąteczno-noworoczny minął dosyć bezboleśnie. Działo się dużo, ale właściwie to samo co zawsze, więc nie ma o czym pisać.
Mam nadzieję, że ta (jak to mawia jeden Wuj) kurwa - zima wkrótce się skończy.














Przyczajony tygrys, ukryty Budżi.














Halo? Niech ktoś przyjedzie i zabierze tę kurewską zimę.














Płaski - podstawowa kara za głupotę.














Ostatnie tchnienie starego roku.














Iron Cross for the Nazi Fighter (TNF).